– Najbardziej tajny i strzeżony obiekt w Rosji to nie jest dom pod miastem, nie dacza i nie rezydencja. To całe miasto, a raczej królestwo. Są tu: mury nie do zdobycia, własny port, własna ochrona, cerkiew, własny punkt kontroli bezpieczeństwa, strefa zakazu lotów, a nawet własne przejście graniczne – opowiada o posiadłości Putina pod Gelendżykiem Aleksiej Nawalny.